40% podwyżki na biletach MPK w pół roku zafundowała Zdanowska swoim wyborcom i wszystkim mieszkańcom Aglomeracji Łódzkiej.
Od 1 marca 2022 roku podróż MPK po Łodzi stała się decyzją radnych Platformy Obywatelskiej, Nowoczesnej i Nowej Lewicy droższa o 30 procent. Tym co mają krótką pamięć przywołuję materiał TVN24 , a tutaj uchwała i cennik
Od 1 października 2022 roku podróż MPK po Łodzi stanie się decyzją radnych Platformy Obywatelskiej, Nowoczesnej i Nowej Lewicy droższa o kolejne 10 procent!
Tak wysoka podwyżka cen biletów komunikacji miejskiej w Łodzi i aglomeracji łódzkiej, bo warto przypomnieć, że ta decyzja wpłynie również na mieszkańców wszystkich miast wokół Łodzi, jest idealnym podziękowaniem swoim wyborcom. To nie jest tak, że ceny trzeba było tak bardzo podnieść, bo zmusiły do tego jakieś czynniki zewnętrzne. Wiadomo, że mamy inflację, ale rozegranie kolejnej podwyżki i zrzucenie wprost przyczyn na strajk pracowników MPK jest, w moim przekonaniu, ekstremalnie chamską polityczną zagrywką. Jak można zobaczyć w social media większość mieszkańców aglomeracji bezrefleksyjnie wiesza psy na pracownikach MPK, teraz najbardziej odczują to kierowcy ponieważ to oni codziennie kontaktują się z pasażerami. Na miejscu związkowców czułbym się mocno wykorzystany. Mało kto wie, że spór w MPK trwał od dawna i zaczął się jeszcze przed pierwszą w tym roku podwyżką, a Prezydent Zdanowska przeciągała go zapewne licząc, że każdy kolejny miesiąc zwłoki to mniejszy wydatek z budżetu miasta. Jak co bardziej dociekliwi mogą sprawdzić o obecnej podwyżce mówiło się nim związkowcy ogłosili datę strajku.
Jakie są pensje w Łodzi każdy z mieszkańców wie, można też porównać oficjalne statystyczne, średnie wynagrodzenie w Łodzi z tym w Krakowie, Wrocławiu, Poznaniu, czy Warszawie. Różnica z Warszawą jest gigantyczna. UWAGA: bilety w Warszawie są tańsze! Różnica w cenie, w zależności od biletu potrafi sięgać 90%. Przykład: najbardziej popularny bilet 20-minutowy (z łaski pańskiej tylko chwilowo ważny 40 minut) od 1 października to 4,40 zł normalny. Dokładnie za tą samą kwotę, czyli 4,40 za normalny bilet w Warszawie możemy jechać 75 minut! To prawie dwa razy tyle!
Przy obecnej skali burdelu remontowego na łódzkich ulicach 40 minut nie wystarcza, żeby przejechać komunikacją z Aleksandrowa Łódzkiego do centrum Łodzi nawet poza szczytem porannym i popołudniowym. Doszło do takiej sytuacji, że ja z Aleksandrowa Łódzkiego w porównywalnym czasie dojadę do Warszawy i do Nowego Centrum Łodzi!
Ile będą kosztować bilety MPK Łódź?
Bilet 20-minutowy (ważny 40 minut) - 4,40 zł normalny, 2,20 zł ulgowy
Bilet 40-minutowy (ważny 60 minut) - 5,60 zł normalny, 2,80 zł ulgowy
Bilet jednodniowy - 18 zł normalny, 9 zł ulgowy
Bilet miesięczny imienny na wszystkie linie - 168 zł normalny, 84 zł ulgowy
Bilet 90-dniowy imienny na wszystkie linie - 414 zł normalny, 207 zł ulgowy
Bilet miesięczny na okaziciela na wszystkie linie - 252 zł normalny, 126 zł ulgowy
Bilet 90-dniowy na okaziciela na wszystkie linie = 620 zł normalny, 310 zł ulgowy
Bardzo podobnie z cenami biletów w komunikacji publicznej jest w innych miastach wojewódzkich, w których średnie pensje są wyższe niż w Łodzi, wszędzie jest taniej!
Sytuacja na łódzkich ulicach jest dramatyczna, od lat przedłużające się remonty sparaliżowały aglomerację, do tego stopnia, że Łódź kolejne lata znajduje się w czołówce najbardziej zakorkowanych miast świata. Teraz w 2022 idziemy chyba na rekord. Sytuacja w Łodzi zaczyna obrastać legendą, skoro przypadkowo napotykani w wakacje mieszkańcy Krakowa kiedy dowiadują się, że rozmawiają z łodzianinem nie sprowokowani rozmową sami z siebie wyrażają ubolewanie w stylu: "u nas też są korki, ale to co nas spotkało w Łodzi to horror, nie przyjedziemy do Was z pewnością więcej (...)".
W takiej sytuacji władze Łodzi zamiast przekonywać wszystkich do przesiadania się na komunikację publiczną, wyganiają ludzi do samochodów, bo poza cenami biletów niestety pasażerowie MPK słusznie narzekają i na jakość taboru i na nieprzestrzeganie rozkładu. Znam to z bezpośrednich obserwacji, bo na linii 78 i 76 znikające kursy to norma niemal każdego dnia, każdego! Pomijam już cały bełkot o ekologii, która jest obca temu środowisku politycznemu, chociaż niosą ją na sztandarach.
Co przed nami? Syndrom Sztokholmski - większość mieszkańców aglomeracji będzie udawać, że problemu nie dostrzega, albo że winę za sytuację w Łodzi ponosi rząd, to takie lustrzane odbicie tezy "wina Tuska". W moim przekonaniu, już wielokrotnie to pisałem twarde elektoraty obu stron barykady mają jeden mianownik, ubogi poziom intelektualny, przez co przyjmą każde absurdalne wytłumaczenie swoich liderów. Nielicznej grupie świadomych pozostaje tolerować wady demokracji, bo lepszego ustroju do dziś nie wymyślono.
Mnie zastanawia tylko jedno, czy po 2024 kiedy Prezydent Zdanowska obiecała, że front robót zostanie oddany do użytku faktycznie doczekamy się miasta, w którym coś się zmieni? Uważam, że wiele w mieście zmieni tunel średnicowy i ŁKA, ale to nie jest zasługa władz miasta. Niestety nie widzę centrów przesiadkowych na miarę tych choćby z Gdyni i obawiam się, że jakość wykonywanych prac sprawi, że po zakończeniu remontów, będzie trzeba je rozpocząć od nowa, wystarczy zobaczyć, jak wygląda nawierzchnia niedawno remontowanych odcinków ulic Aleksandrowskiej, Traktorowej czy Rąbieńskiej. Już wymagają interwencji przed zimą, inaczej w trakcie pojawią się dziury.
Podsumowując: w Łodzi komunikacja publiczna jest w fatalnym stanie technicznym, rozkłady są fikcją (najbardziej z powodu remontów), pracownicy są źle opłacani, a ceny biletów są z kosmosu. Jeśli coś ominąłem to dopiszcie w komentarzach pod postem do tego artykułu.
Comments