top of page
  • Zdjęcie autoraAdam Ruda-Rożniakowski

Szczepienia w Polsce.

W Polsce szczepienie przeciw chorobie Covid-19 wystartowały 27.12.2020. W pierwszej kolejności szczepieni są pracownicy służby zdrowia i nieduża grupa cwaniaków wśród, których można znaleźć znanych aktorów i kilku lokalnych polityków. Następnie szczepionkę na SarsCov2 mają otrzymać seniorzy, służby mundurowe i nauczyciele.

Do wczoraj, tj. 12 stycznia włącznie, w Polsce liczba zaszczepionych wyniosła 257834.

Odsetek Polaków zaszczepionych wynosi 0,67%

Średnia liczba szczepień na Covid-19 z ostatnich siedmiu dni wynosi około 24 000 dziennie. Przy takim tempie szczepienia cała dyskusja wokół jego zasadności traci sens, albowiem nawet gdyby podwoić tą ilość to matematyki nie da się oszukać. Mamy w przybliżeniu niecałe 10 mln osób powyżej 60 roku życia, dodając do tego służby mundurowe, służbę zdrowia i nauczycieli to wszystkich z tej grupy zaszczepimy w najbardziej optymistycznym wyniku do końca roku. Tutaj można się śmiać, jak kto woli przez łzy lub nie.

Obliczając odwrotnie, w najmniej optymistycznym założeniu zakażeń powinniśmy osiągnąć tzw. odporność stadną w sierpniu bieżącego roku, po tym terminie sens szczepień będzie można tłumaczyć jedynie skutecznością szczepionki na kolejne mutacje oczywiście przy naiwnym założeniu, że odporność naturalna będzie nieskuteczna.

Oficjalnie liczba niepożądanych odczynów poszczepiennych to 37 przypadków od początku programu szczepień w Polsce. Oznacza to, że NOP dotknął około 0,01 wszystkich zaszczepionych i jest to zaskakująco niski wynik w porównaniu do liczby zgłoszonych przypadków w USA i GB gdzie wynik ten oscyluje obecnie w granicach 2%. Skąd ta różnica, nie wiem, może inaczej oceniamy przypadki, albo jesteśmy odporniejsi, w końcu po Czarnobylu już nic nas zabić nie może.

Co do sytuacji epidemiologicznej. Na 12 stycznia dobowy udział wyników pozytywnych wśród wszystkich wykonanych to 11,2%. To dalej wyraźny spadek, bo średnia z ostatnich 7 dni to 19,2%

Wyniki odpowiadają tym z początku października 2020. Jeśli spadek się utrzyma do końca tygodnia to nie ma logicznego wytłumaczenia dla utrzymywania tego czegoś co rząd nazywa narodową kwarantanną, ponieważ to wynik w dolnym przedziale "żółtej strefy", a analizujemy cały kraj. W niektórych regionach już spełniony jest parametr zielonej strefy.

Inna sprawa, że odwrotnie do ilości przypadków NOP, spadek zakażeń w Polsce jest odwrotny do statystyk w Europie i nie ma logicznego wytłumaczenia. Rozbieżności w statystykach poszczególnych państw są tak rażące, że wzbudzają uzasadnione podejrzenia co do manipulacji danymi odpowiednio do potrzeb bieżącej sytuacji początkowego etapu szczepień.


bottom of page