top of page
  • Zdjęcie autoraAdam Ruda-Rożniakowski

Adam wróżbita. Polska po 16 października

Chciałbym, żebyście pamiętali, że 16 w poniedziałek wszyscy pójdziemy do pracy, będziemy mieszkać tam gdzie mieszkamy i będziemy mieć te same problemy, jak dotąd.

Poza sporą grupą koniunkturalistów, którzy ustawią się pod wygraną w wyborach stronę cała reszta dalej będzie miała swoje poglądy.

Zdecydowałem, że idę na wybory i idę na referendum, które uznaję za obowiązek obywatelski. Bojkotowanie referendum uważam za działania przeciwko demokracji. Marzę o tym, żeby wprowadzono w Polsce zasady szwajcarskie, czyli zniesiono progi ważności dla referendum. Może nie wiecie, ale w Szwajcarii decydują głosy większości uczestników referendum nawet jeśli frekwencja ma przykładowo 20%, chociaż zwyczajowo ma więcej, bo Szwajcarzy bardzo szanują bezpośrednią formę sprawowania władzy.


Wracając do naszego podwórka, jakie czekają nas scenariusze?


1. W poniedziałek po zliczeniu 99% głosów obecna opozycja uzyska 250 mandatów, po tygodniu powstanie nowy rząd, premierem zostaje Donald Tusk i już do końca roku realizuje obiecane 100 konkretów. Komisja Europejska zachwycona przelewa nam dziesiątki miliardów euro. Polska staje się krajem mlekiem i miodem płynącą. Wszyscy się kochamy, korupcji w rządzie nie ma, TVN i TVP znów mają te same setki wychwalające rząd w programach informacyjnych. Inflacja spada do 2%. Putin przyjeżdża do Polski i wyściskuje się z Donaldem, a dzień później kończy się wojna na Ukrainie, finalnie obaj dostają Pokojową Nagrode Nobla. Kobiety mają równe płace z mężczyznami. Mogą usuwać ciążę w każdym powiatowym szpitalu na NFZ. Wśród nas zamieszkuje 100 000 emigrantów, którzy całymi rodzinami w niedzielę chodzą do kościoła pomodlić się za pokój na świecie. Młode dziewczyny, jak dotąd wstawione bez obaw zawsze wracają nocnymi autobusami do domów bez żadnej obawy. Zamiast wydawać pieniądze na zbrojenia rząd inwestuje w naukę i polscy profesorowie odkrywają zimną fuzję i w Polsce prąd jest za darmo dla wszystkich.


2. Wygrywa PiS uzyskując 207 mandatów, dogaduje się z Konfederacją i grupą posłów PSLu. Powstaje nowy rząd i właściwie mamy kolejne 4 lata mlekiem i miodem płynące. Dokładnie tak, jak przez ostatnie 8 lat. Rząd odnawia zawierzenie kraju Królowi Polski, jest cudownie i nikt się nie przejmuje, że Sasin utopił kolejne 300 mln w jakieś kretyńskie pomysły.


3. PiS zdobywa 207 głosów, nie dogaduje się się z Konfederacją, która też nie dogaduje się z Platformą, PSLem, PL2050 i Lewicą. Po miesiącu przepychanek pozostaje rząd mniejszościowy PiSu, który przy poparciu Prezydenta spokojnie sobie rządzi. Nikomu nie zależy na wcześniejszych wyborach bo wszyscy się boją, że stracą. Wszyscy na wszystkich psioczą, ale jest tak jak było dotąd bo po co to zmieniać.


4. Dokładnie tak, jak wyżej, tylko ciche poparcie Konfederacji dla rządu zawodzi przy głosowaniach, Komisja Europejska wysyła pociągi afrykańskich emigrantów na Warszawę Centralną. PiS decyduje się na ponowne wybory w czerwcu wraz z europarlamentarnymi. Wygrywa te wybory większością konstytucyjną, bo wkurzeni Polacy mają dość przepychanek partyjnych i wprowadza do szkół kolejne 2 godziny religii.


5. Dzisiejsza opozycja wygrywa wybory uzyskując 235 głosów. Rząd tworzy PO+PSL+PL2050+Lewica. Premierem zostaje Tusk. Parlament uchwala pierwsze ustawy, a Prezydent je wetuje. Premierowi mięknie rura. Tusk żali się, że nic nie może i nie ma pieniędzy w budżecie, bo wszystko ukradł PiS. Lewica wprowadza do sejmu ustawę aborcyjną, ale PSL i PL2050 głosują w pierwszym czytaniu za odrzuceniem. Wszyscy pytają kiedy będzie ustawa o podwojeniu kwoty wolnej od podatku, ale Tusk mówi, że się nie da bo nie wiedział, że jest tak źle z finansami. Kobiety dalej jeżdżą wykonywać aborcję do Holandii, bo ustawy nima jak zmienić. Tusk na smyczy potomków Hitlera ogranicza wsparcie dla Ukrainy, ale ładnie się uśmiecha do Zełeńskiego, jednocześnie w związku z naciskami posłów z frakcji Zieloni odrzuca umowę z Amerykanami na budowę elektrowni jądrowej, za co Amerykanie cofają 2 mld na zbrojenia, ale Tusk się nie przejmuje, charata w gałę z kolegami na boisku, bo wie że jakby coś to nas Scholz obroni. PiS ujada w social mediach i Radio Maryja, bo w innych mediach został odcięty, że Tusk dogaduje się po cichu z Putinem „takim jaki jest”. Z każdym miesiącem chaos narasta, bo rząd rządzi rozporządzeniami nieprzystającymi do PiSiorskich ustaw, bo nowe ustawy jedna za druga wetuje Prezydent. 2024 to kompletny chaos i Polska istnieje jeszcze tylko dlatego, że Bruksela podsyła miliardy ratujące prowizorium budżetowe, bo budżetu też nie można uchwalić, bo Prezydent chce więcej, a Lewica upiera się przy ograniczeniu finansowania Kancelarii Prezydenta. Po kraju wędrują pielgrzymki wygłodniałych wszystkiego emigrantów z Kongo, po kolejnym gwałcie na nastolatce Tusk na konferencji grozi palcem Komisji Europejskiej. Pod Rzeszowem w Jasionce w dawnej bazie logistycznej Amerykanów powstaje obóz dla uchodźców bardziej przypominający ten w Oświęcimiu, bo wszyscy chcą uciec, więc drutów kolczastych pilnują żołnierze z psami. Bank Narodowy rzuca na rynek mnóstwo waluty zakupionej za rezerwy złota co podnosi wartość złotego do wartości uniemożliwiającej eksporterom sprzedaż produktów. Reprezentacja posłów PO wygrywa w piłkę na stadionie narodowym z aktorami i to jest pierwsza setka w Faktach TVN.


Która opcja nastąpi po 16 października? Czas szybko płynie, dowiemy się, tymczasem możecie w komentarzach napisać która opcję obstawiacie?


bottom of page