Od lat blisko 10 piętnuje publicznie i koniunkturalizm i hipokryzję w życiu publicznym i z każdym rokiem przekonuję się, że obie z tych cech są niezmiennie popularne, szczególnie wśród polityków i dziennikarzy.
Dlaczego o tym wspominam, bo dziś redaktor Stanowski zaprezentował program o Pani Elizie Michalik, ciekawa analiza działań "dziennikarki" przez ostatnie 20 lat, poza jej zachowaniem program uświadomił mi też, jak kiepska jest nasza pamięć. Nie piętnuję zmiany poglądów Pani Elizy, wszyscy mamy do tego prawo, ja też przez lata właściwie bezrefleksyjnie popierałem działania Platformy Obywatelskiej, zacząłem swoje doświadczenia polityczne podczas studiów od startu z list tej partii do samorządu gminnego, później wielokrotnie głosowałem w kolejnych wyborach samorządowych i krajowych na przedstawicieli tej partii i dopiero gdzieś w okresie drugiej kadencji Donalda Tuska dotarło do mojego tępego łba, że jestem dymany i realizuję literalnie definicję syndromu sztokholmskiego. Dlatego mogę uwierzyć, że ktoś zmieni poglądy, chociaż z homofoba zmienić się w rzecznika to myślałem, że tylko Giertych potrafi takie fikołki.
W sumie, jak się zastanowić mamy dziś igrzyska hipokryzji, skoro najważniejsi politycy od premiera, przez ministrów, po posłów kłamią, że nie mówili tego co mówili, a co można zobaczyć w nagraniach video, albo ignorują fundamentalne zobowiązania wyborcze mimo, że są doświadczonymi politykami od dekad, to można założyć, iż taki fikołek jaki wykonała Pani Eliza nie będzie końcem jej kariery, bo niby dlaczego? Politycy są emanacją społeczeństwa i tu mi się kolejny raz przypomina zdanie jednej z czytelniczek z początków istnienia AO, kiedy pod jednym z tekstów wypaliła szczerze o naszej lokalnej władzy: " (...) miasto się zmienia, a to, że kradną to kradną, ale niedużo, jak ty byś rządził to byś nie kradł?", taka stara przywara narodu, ocenianie innych przez swój pryzmat, a druga to takie tolerowanie patologii trwające dekady, kiedy jeden z najpopularniejszych przedsiębiorców w naszej gminie w rozmowach pisemnych i bezpośrednich ze mną obrzuca burmistrza Lipińskiego inwektywami, a podczas kampanii służalczo wiesza reklamy wyborcze komitetu Lipińskiego na swoich powierzchniach?
Żyjemy w oceanie hipokryzji, bo jesteśmy społeczeństwem hipokrytów, nie zmienię tego, ale kolejny rok będę takie zachowania piętnował, to że zło spowszechniało nie jest powodem, żeby je tolerować.
Polecam, warto zobaczyć, dużo pracy przy researchu kilku osób. Finalnie program redaktora Stanowskiego uważam od strony merytorycznej za bardzo dobry, od strony prezentacji cały Stano.
Yorumlar