top of page
  • Zdjęcie autoraAdam Ruda-Rożniakowski

Sądowa masakra piłą mechaniczną na rządzie PiS

Wszyscy już słyszeli o wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Opolu ws. kary za otwarcie zakładu fryzjerskiego w trakcie lockdownu wiosną 2020 roku. Nie to nie będzie o tym artykuł.

To jest artykuł o wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie ws. kary za nie noszenie zakrycia twarzy w miejscu publicznym.

Mój komentarz do wyroku WSA w Warszawie jest pod wyrokiem, zachęcam do jego przeczytania i do wyrażenia swojej opinii pod postem na profilu Fb dziennika.

TERAZ przeczytaj wyrok, jest poniżej. Jeśli z jakiegoś powodu masz problem z czytaniem to chociaż przeczytaj to co podkreślone na czerwono, to tylko kilka zdań, a może zmienić całą Twoją świadomość.

Z cała pewnością jeśli osobiście nie uczestniczyłeś/aś po jednej ze stron to musiałeś/aś czytać dyskusje o obowiązku noszenia maseczek. Całkowicie pomijam kwestię skuteczności lub braku skuteczności ich noszenia. Ten wyrok masakruje kilka miesięcy sytuacji prawnej w Polsce. Inna sprawa, każdy kto uważnie przeczytał uzasadnienie dostrzeże, że sąd nie uznał iż kompletnie nie istniał obowiązek zakrywania twarzy, ale występował w określonych ustawowo przypadkach i nikt w rządzie nie miał prawa zwiększać zakresu tego obowiązku. Tu jest klucz, niby oczywisty dla każdego prawnika, ale przecież te rozporządzenia pisali prawnicy, musimy więc założyć, że prawnicy na usługach rządu albo są partaczami, to mało prawdopodobne, albo za miskę ryżu (identycznie jak w naszej gminie) napiszą wszystko pod dyktando polityków, bez względu na poziom irracjonalności.

Ten wyrok jest o tyle kluczowy, nie tylko w odniesieniu do konkretnego przypadku, który był rozpatrywany i do aspektu obowiązku zasłaniania twarzy, ale przez jego pryzmat można odnieść się do wszelkich nakazów i zakazów wprowadzonych w przeszłości i obecnie, a które wykraczają poza ustawę epidemiologiczną.

Są też pewnie wśród Was osoby, które zadają sobie pytanie dlaczego te wyroki teraz ujrzały światło dzienne, nie ma w tym żadnego spisku władzy sądowniczej przeciwko władzy wykonawczej, wyroki zapadłe pod koniec listopada były znane stronom, ale sądy mają dodatkowy czas na napisanie uzasadnień, to trwa, później do tego trzeba dodać naturalny czas administracyjny, po drodze były święta i możemy się tylko spodziewać kolejnych podobnych w następnych tygodniach.

Dwa wspomniane wyroki to nie jest jeszcze linia orzecznictwa, ale tu nie o linię idzie, bo każdy wyrok w podobnej sprawie inny niż ten będzie raczej odstępstwem od powszechnej zasady konstytucyjnej i jest mało prawdopodobne, by sędziowie mogli sobie pozwolić na orzekanie wbrew konstytucji. Od wiosny temat ten był "grzany" na forach prawniczych i nie można zapomnieć, że są to jedyne 2 wyroki, jest ich zdecydowanie więcej, tylko dotąd nie przebijały się one tak w mediach. Chyba na wszystko przychodzi czas, a przed większością parlamentarną w Sejmie kolejna batalia o zmiany w zmienianej ustawie, które nie przejdą z dnia na dzień, bo Senat wykorzysta swój czas na zaistnienie.

Alternatywą pozostaje wprowadzenie stanu wyjątkowego, to jednak bez względu na realność zagrożenia byłoby dla PiSu druzgocącą klęską. Polakom stan wyjątkowy kojarzy się jednoznacznie i jest nie do zaakceptowania. Zniszczyłby polską prawicę na długie lata. Stąd przewiduje, że ze znaną powszechnie łatwością PiS zignoruje te i kolejne wyroki obrzucając je od niechcenia stwierdzeniem, że nie ma u nas prawa precedensu, a tym samym każdy z wyroków dotyczy szczególnego przypadku. To oczywista nieprawda, bo orzeczenia sądów administracyjnych są inaczej traktowane niż sądów cywilnych, czy karnych. Sprawę ostatecznie spróbuje zamieść pod dywan TVPiS.

Zbierający się do buntu przedsiębiorcy, jako najsilniejsi w społeczeństwie mają jednak kolejny oręż w dłoni i mogą z coraz większa pewnością otwierać swoje działalności. Rozporządzeniem rząd nie może ograniczyć swobód obywatelskich ponad to co zapisane jest już w ustawie. Amen



bottom of page