top of page
  • Zdjęcie autoraRedakcja

Wypierdalać - krzyczy tłum

"Gdy ludzie poczują się zmęczeni konstytucyjnym prawem do zmiany rządu skorzystają z rewolucyjnego prawa do jego obalenia" - czy nadszedł ten czas, pomyślmy...

Hasło towarzyszące nam wszystkim od niedawna i któremu również wtóruję, zmusza mnie jednak od pierwszego dnia do zastanawiania się, jak już wypierdolimy PiSiorów to co? Premierem zostanie Pani Lempart? Zostaniemy państwem bez rządu? Ogłosimy nowe wybory w środku rzekomej pandemii i wydamy kolejne setki milionów na organizację wyborów śmierci zamiast na wsparcie gospodarki i służby zdrowia?

Mnóstwo pytań bez odpowiedzi i stara socjologiczno-polityczna zasada, że nie zmienia się lidera podczas wojny twardo tkwi w mojej głowie. Ponieważ należę do wyjątkowo wąskiej, kilkuprocentowej grupy obywateli ze względu na poglądy i polityczne i światopogląd, to nurtuje mnie jedynie: ile osób targają w trudach codziennego życia podobne wątpliwości?

Jestem wściekły na Jarosława Kaczyńskiego, że akurat teraz uznał, że to dobry pomysł na rozpoczynanie wojny światopoglądowej, ale nie uważam go za kretyna, więc muszę przyjąć założenie, że zadziałała zasada Brzytwy Okhama i nie ogarnął sytuacji. Z całą pewnością trudno jest trzymać nad wszystkimi rękę. Każdy kto czymś tam zarządza wie, że jednoosobowo to nawet rodziną jest trudno zarządzać, a co dopiero dużym państwem.

Wróćmy do pytania: Zakładając, że Kaczyński już "wypierdoli" to jaka nam alternatywa pozostaje? Tak na poważnie podejdźmy do tematu.

Wyrok TK pozostanie, większość parlamentarna pozostanie, więcej aktualnie skala poparcia dla Zjednoczonej Prawicy pozostaje, może i w sondażach spadło, trudno żeby nie spadło, skoro nawet wielbiciele PiSu zadają sobie pytania: „na chuj nam było łamać istniejący od 27 lat kompromis?” Paradoksalnie nawet wśród konserwatystów wielbiciele Pani Godek, a nawet całej Solidarnej Polski to zdecydowana mniejszość, a tym samym rozdrażnienie twardego elektoratu nie przekłada się na złość wobec całej Zjednoczonej Prawicy.

Wydanie kilkuset milionów na nowe wybory w środku zimy i zapewne patowy wynik wyborczy doprowadzi jedynie do jeszcze większego chaosu. Ręka do góry, wszyscy którzy uważają, że skrajnie lewicowe Razem da radę rządzić trwale z konserwatywną, niczym nie różniącą się od Porozumienia Platformą Obywatelską? No, ale załóżmy na chwilę, że dla koryta wszystko jest możliwe i obecna opozycja od skrajnie lewicowego Razem przez konserwatywno-chrześcijańskie PSL i Kukiz po konserwatywno-pseudoliberalne PO powoła rząd większościowy z przewagą kilku posłów?! Co nas wówczas czeka?

Poseł Tomczyk (PO), chyba szef klubu parlamentarnego PO, nawołuje do użycia wojska (swoją droga PiS posłuchał i zastosował), w wywiadach telewizyjnych dziwi się dlaczego jeszcze nie ma w kraju stanu nadzwyczajnego, bo już dawno powinien być (aż boję się, że i tu PiS posłucha). Na Zachodzie Europy panika pandemiczna sięga tak irracjonalnych rozmiarów, że w sklepach zakazuje się sprzedaży ubrań i rządy w rozporządzeniach decydują co jest produktem pierwszej potrzeby, np. alkohol tak, ale majtki już nie. Warto wychylić głowę poza nasz lokalny, polski grajdołek i zobaczyć co oni tam wyrabiają. Jak przeanalizujecie trochę decyzje francuskiego, belgijskiego, czy brytyjskiego rządu to z miejsca pokochacie Kaczyńskiego na nowo i połączycie Jego ostentacyjny brak maseczki na rządowym zaprzysiężeniu z brakiem jeszcze stanu wyjątkowego w Polsce.

W tym samym czasie w Chinach odbywają się koncerty na dziesiątki tysięcy słuchaczy, a dziesiątki milionów przemieszcza się samolotami i pociągami po kraju przy okazji długiego weekendu na dzień niepodległości. Oczywiście CHRL to inna planeta, tam żyją ludzie pochodzący od innej małpy, oni mają inne kina, siłownie, burdele i samoloty. Przede wszystkim dlatego, że oni wszystko produkują, to lepsze robią dla siebie, a gorsze wywołujące skażenie wysyłają do Europy i USA. Może większość nie ogarnąć to napiszę: to był sarkazm (definicja SJP w Google). Najgorzej to ze Szwecją mamy, za blisko, na szczęście oni tam mieszkają zamknięci w grotach skalnych w obawie przed białymi niedźwiedziami to dlatego potrafią przetrwać, a i tak ich już tyle umarło, że pozostali to się na co dzień nie widzą, bo ich już śnieg przysypał i dzięki temu państwo przetrwa, nie ma co porównywać do tropikalnej Rzeczypospolitej zaludnionej niczym Zachodni Brzeg.

Dobra kończę, wróćmy do naszego grajdołka.

6 lat od „tragicznego” w skutkach dla całego świata zwycięstwa PiSu w wyborach nie wykształcił się w kraju naturalny silny lider opozycji, co zresztą skutkuje długim pochodem zwycięstw obecnie rządzących w kolejnych wyborach.

Znaleźliśmy się w trudnym położeniu politologicznym, sytuacja związana ze skalą zachorowań na Covid19, protesty, nieodwracalny prawnie wyrok TK, dalsze radykalizowanie się stron sporu w dźwięcznych okrzykach „***** ***” prowadzi nas w czarną dziurę, a jak kto woli w czarną d…. .

Przy okazji chciałbym zauważyć tak nieśmiało w kierunku Pani Lempart, że jej postulaty może i nikogo nie dziwiące w Holandii u nas są niemożliwe do zaakceptowania nawet w Platformie Obywatelskiej, stąd z żalem muszę przyznać, że przewiduję szybki i smutny finał protestów, może tu i ówdzie w dużych miastach będą tlić się jeszcze z kilka tygodni, ale na tym koniec. Jeszcze ze 2 konferencje z takimi radykalnymi hasłami, a na kolejną już nawet media nie przyjdą bo będą zajęte wypowiedzią kochanki posła PiSu z okręgu gdzieś na podlasiu.

Jest strategicznym błędem nie podjęcie próby zgłoszenia referendum, milion podpisów padłby moim zdaniem w tydzień, wystarczyłoby zapisać prosty, racjonalny, trzypunktowy wybór od zaostrzenia prawa, przez zachowanie dotychczasowego kompromisu po liberalizację. Może byłoby to pierwsze referendum od czasu traktatu akcesyjnego, które miałoby wymagalną większość, dałoby też stronom opcję ponownego zawieszenia broni na kilkanaście tygodni do kampanii referendalnej. Byłby to czas na przemyślenia, również w PO, w której tylko szaleńcy nie mają świadomości, że nie są gotowi na nowe wybory parlamentarne. Wynik takiego referendum, moim zdaniem jest przesądzony i zmuszałby strony do zachowania status quo sprzed wyroku TK. Jeśli cały różnorodny, ale szeroki środek sceny politycznej od Kaczyńskiego do Zanberga nie jest w stanie utemperować w obecnym stanie skrajności z obu stron to jest to najlepszy dowód na to, że mamy mierną klasę polityczną.

Jednego jestem pewien, to jest ostatnia kadencja rządów PiSu. Każdy mężczyzna na tej plancie wyniósł z domu, a jak nie to brutalnie został tego doświadczony, że z kobietą kłótnie można wygrać, albo być szczęśliwym. Nawet jeśli jesteś zjebem traktującym partnerkę jak szmatę to wiesz, że musisz się oglądać za siebie, czy ta akurat nie kroi czegoś nożem.

W 2015 grupa wiekowa 18-26 zdecydowanie poparła PiS, za 3 lata młodzi 18-29 dadzą władzę komuś kto skutecznie zagospodaruje ten elektorat. Dziś nie sposób przewidzieć kto to będzie.



bottom of page